Z cyklu pedagodzy: Roman Gajewski
Wielka Zbrojownia, Targ Węglowy 6
Przestrzeń: Galeria Katedra
Wydział: Malarstwo
Z cyklu pedagodzy: Roman Gajewski
Widzę Cię | technika mieszana, druk cyfrowy na płótnie | 140 x 140 cm | 2021 r.
Galeria Katedra
Ur. 23 lutego 1954 r. w Sopocie. Malarz, grafik, projektant graficzny, twórca galerii sztuki, inicjator wielu wydarzeń artystycznych, dodatkowo trudniący się publicystyką związaną z teorią sztuki, a także monografią innych artystów. Absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku (d. PWSSP); dyplom z malarstwa uzyskał w 1979 r. w pracowni prof. Władysława Jackiewicza. Od tamtej pory pozostaje związany z Akademią. W roku 2010 otrzymał nominację profesorską. W latach 2017 – 2020 kierownik Katedry Rysunku na Wydziale Malarstwa gdańskiej Akademii. Równolegle, w latach 2007 – 2020, wykładowca w Sopockiej Szkole Wyższej, w której tworzył zręby programu obejmującego kształcenie w zakresie plastyki.
Uczestnik stu kilkudziesięciu wystaw indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą. Dzieła były prezentowane lub znajdują się w kolekcjach w Polsce oraz Austrii, Czechach, Danii, Francji, Hiszpanii, Izraelu, Kanadzie, Litwie, Malezji, Niemczech, RPA, Rumunii, Turcji, Ukrainie, USA, Wielkiej Brytanii i we Włoszech.
Uprawiam sztukę zbierania i montażu utrwalonych przez fotografię prasową najróżniejszych form ludzkiej obecności, łącząc siłę dokumentu ze swobodną artystyczną interpretacją oraz kondensację z zakrojem epickim. Traktuję twórczość jako swoisty pakt z rzeczywistością; zagapiam się na życie i życie obsługuję. I przyznać muszę, że upodobałem sobie harce na granicy rzeczywistości i nierzeczywistości.
Zajmuje mnie wzajemna relacja jednostki i zbiorowości wobec kulturowych i cywilizacyjnych przemian. Podążam tropem świat w przeludnionych, by upomnieć się o człowieka liczonego pojedynczo. Przez moje obrazy przechodzą tłumy, a ja się w nich przeglądam. Jednak w swoich poznawczych rekonesansach nie czuję się ani socjologiem, ani antropologiem kultury – wystarcza mi rola obserwującej (i obserwowanej) cząstki wspólnego świata, wyposażonej w możliwość obrazowania swoich spostrzeżeń. W zdziwieniu światem czuję się dorosłym dzieckiem i chciałbym, żeby tak pozostało.
Natura, obyczaje oraz cechy zewnętrzne człowieka naszego czasu, kt rego wizerunek tworzę, nie przestają mnie frapować. I podobnie jak stawianie egzystencjalnie ważnych pytań – wciąż wydają się być zadaniem podstawowym.