Mateusz Pęk | Zestaw wypoczynkowy
Mateusz Pęk | Leisure set
Lokalizacja: Kolonia Artystów / Aleja Grunwaldzka 51 / Gdańsk
Data: 8/11–30/12/2021
Wernisaż: 06.11.2021 godz. 19:00
Wydział: Malarstwo
Mateusz Pęk | Zestaw wypoczynkowy
Mateusz Pęk | Leisure set
Otwarcie: 06.11.2021 godz. 19:00
Wystawa czynna w dniach 08.11-30.12.2021 / godz. 12:00 – 22:00
Kolonia Artystów / Aleja Grunwaldzka 51 / Gdańsk
Mateusz Pęk (ur. 1978) studiował na ASP w Gdańsku oraz w Instytucie Sztuk Wizualnych w Orleanie. Dyplom uzyskał w pracowni intermedialnej prof. Witosława Czerwonki (2002). Obecnie pracownik naukowo-dydaktyczny ASP Gdańsk, od 2016 r. opiekun koła naukowego Wydziału Malarstwa. Zajmuje się instalacją oraz grafiką projektową. Jego prace prezentowane były na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju oraz za granicą m.in.: w Chinach, Francji, Grecji, Anglii, Niemczech, znajdują się w kolekcji m.in.: NOMUS, Muzeum Narodowe w Gdańsku oraz Muzeum Blekinge w Karlskronie.
„Zestaw wypoczynkowy” zaprojektowany przez Mateusza Pęka na przekór tytułowi uniemożliwia relaks, który kojarzymy z półleżącym ciałem na złocistej plaży. Instalacja łączy designerskie wzory z dziesiątkami kształtek PCV, słomek koktajlowych oraz resztek znalezionych mebli, tworząc tylko z pozoru atrakcyjne formy. Przy czym nie chodzi tu wyłącznie o grę z funkcją i znaczeniem przedmiotu użytkowego, czy też o „zrobienie czegoś z niczego”. Pojęcia recyklingu / upcyklingu są dla artysty wytrychem, aby kwestionować idee wartościowania sztuki według jej ekologicznego potencjału. W ramach tej praktyki poddawane są rewizji warunki kulturowej i artystycznej produkcji, niemogącej się obyć bez materialnego komponentu. Mateusz Pęk używa tworzywa budzącego dwuznaczne emocje: plastiku. To materiał niepokojący z powodu nieustannego zwiększania swojej globalnej objętości, ale i intrygujący z racji heroicznych prób jego ponownego przetwarzania. Idea, by dać materii „drugie życie” to w dużej mierze romantyczna wizja, za której pomocą usiłujemy sobie poradzić z poczuciem winy za rosnącą górę odpadu, na którą zupełnie nie mamy pomysłu. Nie dziwi więc fakt, że robienie art-gadgetów z „przeklętych” plastikowych butelek jest modne i budzi powszechny entuzjazm. To jednak nie uwodzi Mateusza Pęka. Wychodzi on z roli ratującego świat artysty-demiurga i proponuje symbiozę z tym, co jawi się jako cywilizacyjny abiekt, pozwalając wymościć się w destrukcie, który spędza nam sen z powiek.
Magdalena Cichocka